Cykl 63 „Do końca”, „Kolano”, 1973, tusz i kredka, 48×33 cm Cykl 63 „Do końca”, „W mostek”, 1973, tusz, 48×33 cm Cykl 63 „Do końca”, Bez tytułu, 1973, tusz i kredka, 48×33 cm 2/6 XXV-218-3221, 2004, akryl, 61 x 50 cm 4/6 XXV-218-3221, 2004, akryl, 61 x 50 cm 6/6 XXV-218-3221, 2004, akryl, 61 x 50 cm
Edward Dwurnik to artysta którego nie trzeba przedstawiać. Na najbliższej wystawie w Galerii Grafiki i Plakatu zatytułowanej „Lanie i Pranie” zaprezentujemy zaskakującą, mniej znaną odsłonę twórczości artysty. Zestawione zostaną dwa, kontrastujące ze sobą cykle obrazów. Jeden z nich stanowić będą rysunki z lat 60. i 70. odnoszące się w większości do tytułowego „prania” w znaczeniu „bójki”. Będziemy mogli oglądać kopniaki w twarz, uderzenia pięścią w brzuch, szarpaninę... Ta plątanina konturów wykonana różnymi technikami: tuszem, ołówkiem, kredką, utrzymana jest w atmosferze prac Dwurnika, którą znamy m.in. z cyklu „Sportowcy”. Obok „Prania” zobaczymy „Lanie”, czyli dzieła w technice action painting, stworzone przez oblewanie płótna farbą. Wynikiem tego aktu twórczego są abstrakcyjne obrazy akrylowe skonstruowane z rozprysków i zacieków jaskrawych kolorów. Inspirowane twórczością Jacksona Pollocka, są kontynuacją dzieł Dwurnika składających się na wystawę „Thanks Jackson” w krakowskiej Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w 2005 roku. Czy w prezentowanych pracach odnajdujemy charakterystyczne kolory, linie, formy? Czy w cyklach składających się na wystawę „Lanie i Pranie” można rozpoznać rękę Dwurnika? Zapraszamy do obejrzenia wystawy „Lanie i Pranie”, na której będzie można zobaczyć dwie odsłony artystycznej twórczości Edwarda Dwurnika. Jak powiedział w wywiadzie dla Marii Anny Potockiej w 2005 roku: „Abstrakcja jest bardzo ważna. (…) To zwieńczenie, wyzwolenie malarstwa. Ale abstrakcja wymaga impulsu życia, realnego obrazu”.