Teresa Pągowska bez tytułu, 2006, technika własna, 40x40cm Teresa Pągowska Małe piwo, 2005, technika własna, 50x50cm Teresa Pągowska Zimowy ogród mały, 2005, technika własna, 50x50cm Teresa Pągowska „Drzewo w chmurze”, 2003, technika własna, 50x50cm Drzewo i sroki, 1999 r. Teresa Pągowska bez tytułu, 2006, technika własna, 50x50cm Teresa Pągowska Z cyklu Głowy - Grzywka, 2006, technika własna, 50x50cm Teresa Pągowska Pies w trawie, 2005, technika własna, 50x50cm Teresa Pągowska Bez tytułu, 2006, technika własna, 50x50cm Teresa Pągowska Aksamitny, 2005, technika własna, 46x46cm Teresa Pągowska Biały ptak w Grecji, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Czarne łzy, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Bez tytułu, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Balkony, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Guliwer, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Pani Budda, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Prawobrzeżna Warszawa, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Widziane z wydm, 2006, technika własna, 150x130cm Teresa Pągowska Czarny tańczący i pies, 2006, technika własna, 160x140cm Teresa Pągowska Park – ostatni śnieg, 2006, technika własna, 160x140cm Teresa Pągowska Komary, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Latarnia i samotny pies, 2006, technika własna, 140x130cm Teresa Pągowska Niebieskie mewy, 2006, technika własna, 130x140cm
Bogusław Deptuła © Ostatni prezent ...wciąż boję się, żeby nie było za dużo. Teresa Pągowska Właściwie wszystko jest jak dawniej, ale zarazem wielu z tych obrazów nie uznalibyśmy za dzieła Teresy. Była w znakomitej formie malarskiej i to do tego stopnia, że chciała przemieniać swoje malarstwo. Artysta po osiemdziesiątce, który zmienia utarty sposób malowania, poszukuje nowych tematów, ma ochotę na ryzykowne wycieczki w nieznane, to nieczęste zjawisko, ale tym bardziej fascynujące. Tak jakby to co umie przestało wystarczać i trzeba znaleźć coś innego, pociągającego, nowego. Ostatnie obrazy Teresy to jakby niespodziewany prezent. Są ostrzejsze, mocniejsze, bardziej ryzykowne. Więcej w nich dysonansów, kontrastów, większa skala stosowanych środków. Sporo z nich jest naturalną kontynuacją dotychczas malowanych. Powracają motywy i sposób ich malarskiego zapisu. Jesteśmy w subtelnym świecie kształtów, i oszczędnych form Teresy. Niezmienna pozostała miłość do zwierząt. Ale są też inne, w których pojawiają się kolory jakby nieco mocniejsze, kontrastowe, czystsze. Zmienił się zarazem ton obrazów: są o wiele zabawniejsze, swobodniejsze. Mocniej znać w nich groteskę. Jako temat pojawiło się też miasto, może nawet nie tyle miasto, co jego niewielkie fragmenty, balkony, latarnie, kilka domów. Te drobne zmiany oznaczały wielką przemianę w rygorystycznie intymnym świecie malarskich tematów Teresy. Pągowska bardzo chciała o swoich, ostatnich obrazach rozmawiać, jakby nie była pewna tego co robiła, albo wręcz przeciwnie, będąc pewna, była zarazem ciekawa, jakie robią wrażenie na przyjaciołach, dobrze znających jej malarstwo. Ostatnie obrazy Teresy to wyjątkowo piękny rozdział jej malarstwa, tylko czemu, aż tak krótki?